Siedzę na Londyńskiej ławeczce a serce cały czas w Polsce. Może i dobrze że ono nie jest ze mną. Bo słucham muzyki z takich małych, wciśniętych w uszy słuchawek, za 30 funtów. Teraz słucham Blacka i jego Wonderfula. Piękny utwór. Melodia i ten rytm... I nic mi nie zakłóca tego rytmu . Żadne : "bum, bum... bum, bum... bum,bum... " To jest duży plus nie posiadania serca przy sobie.
To akurat tyczy się muzyki, bo myśli jednak kierują się nieustannie i natrętnie do miejsca w którym serce swe się pozostawiło. I tak dziś Bociany szybują i szpaki w moich myślach.
A było to tak (wersja politycznie poprawna) : "A było to tak.: Bociana "pocałował" Szpak, potem była zmiana i Szpak "pocałował" Bociana. Potem były jeszcze dwie takie zmiany...
I teraz pytanie związane z tym opowiadaniem o Bocianach i Szpakach :
To jest prosta matematyka, proszę nie uciekać !
Jakie poparcie miała WRONa 13 grudnia Tysiąc dziewięćset 81 roku ?
Trzy miliony do PZPRu należały, ze 150 tysięcy ZOMOwców i milicjantów , ze 300 tysięcy tajnych współpracowników esbecji i kilkadziesiąt tysięcy esbeków.
Dodać do tego tych po osiemdziesiątym dziewiątym, synów i córki esbeków i ich współpracowników, tych co rozkradli wszystko co dało się ukraść, a to czego im się nie udało to zniszczyli.
Cholera ! Zrywa mi internet ! I myśli ! Bateria się kończy! Ja już zapomniałem o czym miałem pisać! ! Co ja dziś z tymi ptakami ? Wrony, Bociany, szpaki...
A już wiem.
O BARANACH MIAŁEM PISAĆ !
Grzegorz Jarzębski.
Mam facebooka. Znaleźć mnie można a nawet zaprzyjaznić * tu :
https://www.facebook.com/grzegorz.jastrzebski.7739
.
.