ironiczny anglosas ironiczny anglosas
145
BLOG

Ostatnie chwile Generala Błasika.

ironiczny anglosas ironiczny anglosas Polityka Obserwuj notkę 16

 

-Andrzej obudz sie - uslyszal glos Ewy. Otworzyl na krotki moment oczy. Zasnal ponownie.

-Kochanie, wstawaj juz....

- Juz nie spię...

Kilka minut pozniej:

-Kochanie, wstawaj, nie mozesz sie spoznic, lecisz dzis do Katynia...

- Ewa, ja juz nie spię, obrócił sie na drugi bok, zasnal ponownie...

 

- Andrzej ! Obudz sie! Spadamy!

Poczul silne potrzasanie. Otworzyl oczy. To nie byla Ewa.

Juz wiedzial co sie dzieje, samolot spadal. Poderwal sie z fotela, pobiegl do kabiny pilota.

Przebiegal przez salonke, siedzacy tam Prezydent na jego widok podniosl reke i zapytal  :

-Panie Generale, co sie dzieje, Panie Generale...

...po czym nie otrzymawszy odpowiedzi Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej opuscil zrezygnowany  reke na oparcie fotela. Na jego rece w tym samym momencie spoczela reka Marii, jego żony, milosci jego zycia.  Juz wiedzieli...

Spojrzeli sobie w oczy...  nie  widzieli juz Katynskiej mgly... Smolenskich drzew.... Byli razem...

Ale General  tego nie widzial.

Wbiegl do kabiny... spadali:

- 300 ...

- 250 ...

- 100 ...  wyszeptal...

- 90 ...

- 80 ...

- 60 ... 

- 50...

- 40...

- 30...kontynowal nawigator...

...

- Ewa obudz mnie!  Ewa!

- 20...

...- Ewa ! Obudz mnie!  Ewa !!!  Obudz...  Kurwaaaaaa !!!

Ale Ewy z nim nie bylo...

 

Wieczny odpoczynek racz Mu dac Panie...

 

 

a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka